21:30 / kategoria: ,

My makeup routine..


Bardzo często pytacie się mnie o mój makijaż, więc w tym poście postaram się zaspokoić Waszą ciekawość. Jak wygląda mój codzienny makijaż? Zacznę od tego, iż jestem kobietą, która lubi eksperymentować z kosmetykami, uwielbiam testować nowe produkty, próbować nieznanego, polecanego, często wyszukanego bądź wręcz przeciwnie - taniego i niepozornego.


 Nie zawsze moje eksperymenty i zmagania z kosmetykami kolorowymi kończą się szczęśliwie - bywa i tak, ale mam swoje sprawdzone już kosmetyki, do których lubię wracać. Używam ich, kiedy nie mam czasu bądź nie chcę w danym dniu testować czegoś innego. Są moimi sprawdzonymi perełkami, po które z przyjemnością sięgam, kiedy chcę wyglądać dobrze (z różnym skutkiem notabene :D)

W przeciągu kilku lat mojej przygody z makijażem, wieloma kosmetycznymi bublami, ulubieńcami nauczyłam się tego, w czym czuje się dobrze, po jakie produkty sięgać do mojej cery, w czym jest mi "do twarzy", czego unikać, jaki efekt chcę osiągnąć - choć wiadomo - nie każdemu może się to podobać, nie jestem mistrzynią wizażu i są w nim mankamenty, nad którymi pracuję. 
Przekrój kosmetyków kolorowych jest bardzo duży, zarówno od tych bardzo tanich, przez średnią półkę aż do kilku bardziej luksusowych, które u mnie sprawdzają się bez szału. Cieszę się, że u mnie sprawdzają się produkty tanie, przystępne, dostępne na każdą kieszeń. ;)


/ Nie wszystkie pokazane tutaj produkty używam hurtowo, na raz. Są dni, kiedy robię pełen makijaż i owszem - wtedy idzie w ruch róż, bronzer itd, natomiast często rezygnuję z danego kosmetyku na rzecz innego. /

Mam jednak swoistą, sprawdzoną rutynę, do której bardzo często powracam. W tym poście pomijam kwestie pielęgnacji zarówno wieczornej jak i porannej - o tym w innym poście. Zatem! Pierwszym krokiem, sprawdzonym produktem jest podkład. Niemalże przez cały rok powracam do podkładu Maybelline Affinitone. Choć podkładów mam bardzo dużo, to jednak jego konsystencja, kolor, wykończenie najbardziej mi odpowiada. Latem używam lżejszych podkładów bądź produktów BB, niemniej teraz skupiam się na produktach dla mnie niezawodnych.

Pod oczy, po użyciu korektora używam transparentnego pudru Bell HD, Look Now, który jest lekki i trzyma delikatną skórę oczu w ryzach. 
Do przypudrowania całej twarzy - gdyż nie lubię efektu kuli dyskotekowej - aby osiągnąć matowy efekt sięgam po matujący puder mineralny z jedwabiem firmy Eveline, Art Make-Up  w odcieniu 33 golden sand. 


Makijaż oka jest dla mnie istotny. Mogę wyjść bez reszty, ale oczy u mnie muszą być podkreślone. Bardzo je lubię i z przyjemnością bawię się w ich malowanie. Celowo pominęłam kwestie cieni do oczu - jeżeli jesteście zainteresowani postem o cieniach, dajcie znać! 

Kreski być może dla części osób są już przereklamowane - ja je uwielbiam i ich wykonywanie sprawia mi ogromną frajdę. Używam do tego produktu Eveline, Art Make-up  eyeliner pen - ten eyeliner w pisaku to istne cudo! Dzięki aplikatorowi możemy stworzyć zarówno cienkie jak i grubsze kreski, a głęboka czerń (kolor deep black) jeszcze bardziej oko podkreśla. Bardzo fajnie wydłużone, podkreślone oraz podkręcone rzęsy? U mnie robotę wykonuje ten tani tusz, który kosztuje ok 9-14 zł - Eveline Fiberlast w srebrnym opakowaniu. Dacie wiarę, że wcześniej nie przepadałam za silikonową szczoteczką, a teraz nie rozstaję się z tym tuszem wcale? 
Do podkreślenia dolnej linii rzęs używam niezawodnej od wielu lat już wykręcanej kredki Essence, która kosztuje ok 6 zł.

Brwi.. Tak, ta część twarzy przez dłuższy okres czasu była przeze mnie pomijana, bądź zadbana w niewielkim procencie. Teraz po latach wiem, że brwi są ramą twarzy. Choć moje nie są idealne, ba, nawet bym rzekła, że nie są nawet fajne, to staram się je podkreślać. Tutaj również przewinęło się wiele produktów i stanęłam jak zwykle na taniej marce, która u mnie się świetnie sprawdza. Essence, Make me brow (01) to produkt, który moje brwi ujarzmia i nadaje ciekawego, jasnego koloru. Stosowałam go na nałożony ówcześnie cień do oczu z MUR, natomiast teraz nakładam go na inny produkt, o którym poczytacie niżej. :) 


Jeżeli chodzi o kwestie konturowania, podkreślania policzków, i tak dalej, to u mnie królują ciepłe odcienie. Delikatne, ciepłe róże, brzoskwinie - to odcienie, w których czuję się bardzo dobrze. Różem, którego używam z ogromną przyjemnością i pasuje on do wielu odcieni pomadek, jest produkt Eveline, Satin blush - 05 soft peach.   Mam jeszcze innych `rożanych` ulubieńców, o których z przyjemnością Wam co nieco napiszę.

Nie wiem jak Wy, ale uwielbiam delikatnie rozświetloną twarz - nie mylić tutaj z efektem kuli dyskotekowej rodem z remizy. Chociaż, każdy lubi co innego.. Do rozświetlenia kości policzkowych, wewnętrznego kącika oczu, miejsca pod brwiami, muśnięcia łuku kupidyna służy mi przepiękny rozświetlacz o ciepłym, szampańskim odcieniu My Secret, Face Illuminator powder. (ok 13 zł) To właśnie dzięki niemu cera wygląda na wypoczętą, zdrowszą, zadbaną. Nie jest chamskim brokatem - tworzy efekt przepięknej tafli, a jego nazwa - Princess Dream - broni się sama.




Jeżeli chodzi o samo konturowanie twarzy, to u mnie z produktami bywa różnie. Często te produkty zmieniam, bądź stosuje ten zamiennie z innymi ulubieńcami, niemniej jak post jest o moim codziennym makijażu, który wykonuję ostatnimi czasy - oto on, zwykły puder do twarzy Bourjois Healthy Balance. Jego kolor idealnie wpisuje się do konturowania mojej cery, a stopień konturu śmiało można budować, ponieważ nie można nim narobić sobie plam. Póki co wyparł bronzern Bahama mama z TheBalm oraz kultowy już bronzer z W7. Póki co, to właśnie Bourjois u mnie gości, kiedy mam ochotę na konturowanie.


Nie ukrywam, że tegorocznym kosmetycznym odkryciem roku jeżeli chodzi o pomadki jest firma Golden Rose. Wypuściła ona wiele wspaniałych produktów - nie tylko do ust - które śmiało mogą konkurować z innymi kultowymi produktami. Jako, że uwielbiam matowy efekt na ustach, nie mogłam przejść obojętnie obok matowych pomadek Golden Rose, Longstay.  Choć posiadam kilka odcieni, tak numerek 01 oraz kultowa już trupia  dziesiątka (10) niemalże zamiennie goszczą na mych ustach.



Jako, że makijaż ust zmienia się u mnie bardzo często, w zależności od nastroju, ubioru itd, dlatego zrobię Wam osobny post z pomadkami, które bardzo lubię. Niemniej chciałam zwrócić uwagę na konturówkę Lovely, Perfect Line nr 1, której używam niemalże każdego dnia - obrysowuje kontur (czasami też środek).


Kolejnymi pomadkami, które często goszczą u mnie na ustach jest pomadka firmy Revlon w delikatnym różowym odcieniu typu baby pink, 200 Pink Pout oraz pomadka Eveline, Aqua Platinum, nr 480, która zostawia delikatną poświatę w odcieniu zgaszonego, zimnego różu. 





Produktem do brwi, a zarazem moim kosmetycznym odkryciem końca roku 2016, o którym pisałam Wam wyżej w tym poście jest cień do brwi Bell, Wanted (03). Mimo, iż jest to cień do oczu, to ja go używam do brwi i zachowuje się jak klasyczna pomada do tego przeznaczona, szybko zasycha, po zeschnięciu jest nie do ruszenia. Produkt kosztuje około 9 zł, dostępny w Biedronkach.


To by było na tyle! Jeżeli macie jakieś pytania - śmiało piszczcie tutaj bądź PRV, 
z chęcią na wszystkie odpowiem.

Pamiętajcie o tym, że każda cera jest inna, każda z nas czegoś innego oczekuje, na każdej inaczej będzie dany produkt się zachowywał. Ja przedstawiłam Wam produkty, które u mnie się sprawdziły, które kupuje, gdy mi się skończą, i to, że u mnie się sprawdziły nie oznacza, że u Was również się sprawdzą.

Pozdrawiam, Paulina.
SHARE 30 comments

DODAJ SWÓJ KOMENTARZ

  1. Mam te same kolorki z Golden Rose, ale obydwa wyglądają u mnie akurat nie ciekawie:( natomiast nudziakowy róż i burgundowy się u mnie ładnie sprawdzają:) kupiłam również niedawno ten podkład z Afinitone i ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzi:)

    www.balaczka.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Dlatego napisałam, że u każdego inaczej dany produkt może się zachowywać. Koniecznie daj znać jak podkład sprawdził się u Ciebie. :) Aktualnie czego używasz ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowicie urzekł mnie Twój profesjonalizm. Rewelacyjna zmiana wyglądu bloga, jakość wpisów mocno do przodu poszła super, oby tak dalej :) Super, że można tak świetnie wyglądać za niewielkie pieniądze, tusz kupiłam dawno z Twojego polecenia i go uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wkoncu sie doczekalam postu!:) Na rozswietlacz nigdy trafic nie moge zawsze wykupiony:( poodklad rowniez uwielbiam pomadke golden rose 1 tez mam lubie polecam Ci rowniez w kredce z golden rose pomadki matowe super sa:) super post wiecej takich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No z rozświetlaczem dużo osób ma problem, często wykupiony, chociaż jak ja jestem w Naturze to zawsze na niego trafiam. Mam matowe kredki, nr 12 i 10 ale podobno nowe odcienie doszły Cieszę się, że post przypadł do gustu :)

      Usuń
  5. Odcienie pomadek cudowne!
    Kusisz Kochana.
    Buziaki !

    OdpowiedzUsuń
  6. Twoja buzia zawsze wygląda tak promiennie!! :) TERAZ ZNAMY SEKRET

    OdpowiedzUsuń
  7. Używałam Affinitone przez kilka lat i naprawdę go uwielbiałam, a potem nagle przestał mi służyć.

    OdpowiedzUsuń
  8. These are some lovely products that you use! You have a great blog, would you like to follow each other?

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam ten podkład!Daje bardzo ładne wykończenie :)

    SUNSHINE-WIKA.BLOGSPOT.COM [KLIK]

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam dużo dobrego o tym podkładzie i myślę, że zakupię go w najbliższym czasie. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ile świetnych produktów mi najbardziej wpadły w oko te pomadki, z Golden Rose jak dla mnie najfajniejsze ;)
    http://nazywamsiemilena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo fajny post! Co do firmy Golden Rose, to w stu procentach się z Tobą zgadzam. Dobra marka :)
    Pozdrawiam cieplutko! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też lubię i używam Affnitone. A poza tym to bardzo fajne kolorki pomadek od GR. Muszę koniecznie zakupić ;)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja poluję na podkład Affinitone już baaardzo długo, chyba go jednak zakupię i przetestuje.
    Dobrze ten fluid kryje?

    Pozdrawiam!:)

    http://xpatrycja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Super post. Będę zaglądać częściej. always-claudia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Niby napisałaś tak długiego posta, a tak wiele jeszcze mogłabym tu jeszcze przeczytać ^^ Niektóre z przedstawionych przez Ciebie kosmetyków znajdują się także w mojej kosmetyczce, ale KONIECZNIE muszę kupić sobie matową pomadkę z Golden Rose w odcieniu 01. 10 już mam i jestem absolutnie zachwycona, a 01 na Twojej skórze wygląda doskonale! Dużo lepiej niż w opakowaniu.

    HEDONISTICAT

    OdpowiedzUsuń
  17. Mi się niestety ten podkład nie sprawdza, ale za to kocham pomadki z GR.

    OdpowiedzUsuń
  18. Obserwuje Ciebie! :*
    Prześliczny blog na prawdę a te zdjęcia są po prostu zjawiskowe! <3
    Piękne szminki i kosmetyki super! :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Czy zawsze używasz tego pudru z eveline czy jeszcze jakiś inny? Bo jestem ciekawa bo super Twój makijaż wygląda. Czekam na post z pielęgnacją twarzy jestem ciekawa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile podkłady - wiadomo - czasem zmieniam, chcąc uzyskać mniejsze, większe krycie, tak puder pozostaje bez zmian w tym okresie. :)

      Usuń
    2. Ps. Jutro bądź pojutrze będzie post z ulubieńcami :)

      Usuń
  20. Bardzo fajny post zrób też wpis o cieniach jakie używasz :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawy post, muszę wypróbowac ten podkład. A jakiego korektora używasz pod oczy i jaki numer?

    OdpowiedzUsuń

Miło będzie, jeżeli pozostawisz ślad w postaci komentarza, obserwacji.

Wszelkie chamskie, obraźliwe komentarze będą kasowane.
PAMIĘTAJ: W INTERNECIE NIE JESTEŚ ANONIMOWY.

© Kwintesencja kobiecości w jednym miejscu.. Paulina Młodzik