Zmęczenie..

A niech to....!

Zdecydowanie należą Wam się krótkie wyjaśnienia, dlaczego obiecany tydzień temu post się nie pojawił. Otóż określenie złośliwość rzeczy martwych idealnie tutaj pasuje. Akurat w momencie, kiedy zaczęłam pisać swoją pracę magisterską padł mi komputer, a co za tym idzie, zarówno pisanie pracy, jak i blogowanie stało się w tym okresie niemożliwe. No i jak się tutaj nie wkurzyć, kiedy człowiek coś sobie postanawia, coś obiecuje.. Ale zaraz, zaraz.. nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, prawda? 

Osobiście uważam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Czas bez komputera zdecydowanie był czasem dla mnie, którego tak bardzo potrzebowałam, a nie miałam tego uświadomione. Swego czasu czułam wszechogarniające mnie zmęczenie, zniechęcenie, smutek, nostalgie.. Długo mi zajęło dojście do tego, co było przyczyną, a to było (jak się później okazało) tak banalnie proste! Jest to specyficzny rodzaj zmęczenia. Zdecydowanie męczyli mnie ludzie, którzy mnie otaczali. Wszechogarniający fałsz, obłuda, egoizm, cynizm, kontaktowanie się, kiedy wyczuwało się jakieś profity.. Ja wiem, że każdy człowiek pojawiający się w naszym życiu czegoś nas uczy, czasami rani, daje nam nadzieję, radość, szczęście. Bez rozczarowań nie docenilibyśmy szczęścia.. Człowiek jako istota społeczna potrzebuje kontaktów interpersonalnych, miłości, rozmowy, samej obecności, wiadomo..  Zaczęłam oczyszczać swoje otoczenie. Kiedy usunęłam z mojego życia osoby, które mnie wprost niszczyły, ciągnęły w dół - moje życie nabrało barw. Czasami trzeba odważyć się zamknąć pewien rozdział, spalić niektóre mosty, po których na pewno nie chciałabym już wracać..

Życzę Tobie drogi czytelniku, byś nigdy nie odczuwał zmęczenia...

   Płaszcz - TUTAJ! || Torebka - TUTAJ! || Sukienka - TUTAJ! 

Płaszcz - KLIK  || Torebka - KLIK || Sukienka - KLIK 

___________

Sweter, o którego często pytacie dostępny - TUTAJ!