Będąc dzieckiem..

Jak to mawiają: "Dzieckiem jest się całe życie". Dokładnie tak. Zmieniają się tylko zabawki. W głębi duszy ogromnie się cieszę, że nie zatraciłam tej dziecięcej spontaniczności, radości z drobnych rzeczy, bezpośredniości. Bardzo często wracam myślami do tych beztroskich chwil, dni, kiedy jedynym zmartwieniem było to, czy zdążę obejrzeć bajkę na dobranoc, w co się będę bawiła z koleżankami na podwórku, kto wymieni się ze mną karteczkami, czy kaseta z grami odpali na pegazusie, czy też czy mama nie będzie zła jeżeli przyjdę kilka minut później naturalnie zafascynowana grą i zabawą w ogóle nie kontrolując tego niezwykle cennego czasu...

Dzieciństwo nigdy się nie kończy, a bycie dorosłym nie powinno oznaczać pójścia w zapomnienie, że się było dzieckiem. Wszystko zależy od nas co z tego zostawimy dla siebie. Z dnia na dzień jesteśmy bogatsi w nowe doświadczenia, wrażenia. Wciąż pojawiają się nowi ludzie w naszym życiu, którzy mają określone zadania: jedni nas krzywdzą, ranią, uczą ostrożności, inni znowu pojawiają się by zakryć świeże rany, by trwać przy nas. Z piaskownicy kiedyś trzeba było wyjść. Tak teraz się zastanawiam: ciekawe co by było, gdybym będąc dzieckiem miała taką świadomość, jaką ma osoba dorosła, że wychodząc z piaskownicy zamykam pewien rozdział w życiu, że skończy się ten beztroski czas i zacznie się walka o swój byt, troska o innych..

  Szalik - TUTAJ! || Kurtka, koszula - Szachownica|| Buty - Choies

Zaobserwuj na instagramie: